Tydzień minął tak szybko. Dzisiaj urwaliśmy się z w-f, czyli mieliśmy tylko 3 lekcje. Ogólnie jest bardzo dobrze. Czuję się świetnie, trzymam się jak tylko mogę. Dzisiaj byłam na spacerze, bo już biegać mi się nie chce za bardzo. Nie lubię biegać, no ale cóż, staram się jak najwięcej.
W środę zamówiłam botki z ćwiekami, wczoraj już przyszły. Teraz jestem w poszukiwaniu nowego aparatu. Najpierw patrzałam na canona 650d, ale potem dziadek powiedział, że nie ważne jaka cena, wiec zdecydowałam się na 60d. Różnica w sumie jest większa, bo 500 zł. Będę chyba zamawiać tutaj
http://www.cyfrowe.pl/aparaty/canon-eos-60d-i-ob-18-55is.html, pani Gibała mi polecała tą stronę. Obczajałam jeszcze ceneo, ale tam drożej jest.
Mam naprawdę najwspanialszego dziadka na całym świecie, przecież tata nigdy nie kupiłby mi aparatu po 3 latach, kiedy mam nikona. Jezu, jezu! Nawet nie wiecie jak cieszę się, że będę miała półprofesjonalny aparat.
Jednym słowem OMG.