sobota, 29 grudnia 2012

Bullshit.


Wczoraj było cudnie, Filip przyjechał z Rzepina. Asia spała u mnie. Boli mnie tylko jeden fakt, że tak jakby mam sprzeczki często z pewną ważną osobą. Oddalamy się od siebie. Miała dzisiaj problem, chciałam pomóc, powiedziała, że nie ważne, co się stało. Źle się czułam przez to długo. Paznokieć mi się zadarł.. Do sylwestra kilka dni, a ja sprzątam pokój i ciągle mam brudno. A jutro? Przychodzi do mnie Kaśko i Asia. Cover będziemy nagrywać z fortepianem. Dziwne to wszystko.
Chociaż mam sushi.



Wczoraj: 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz