piątek, 11 stycznia 2013

Pakowanko part1.


Po zdarzeniach ze wczoraj stałam się jakaś psychiczna, lol. Mniejsza o to.. Byłam dzisiaj w Frankfurcie. Szukałyśmy z mamą walizki, bo dopiero zauważyłyśmy, że ta moja jest rozwalona. Skończyłyśmy w Buble Tea, w której mama jarała się kokosowym shake' iem. W h&m kupiłam tylko dół od stroju kąpielowego. Walizkę pożyczyliśmy od ciotki Asi, e tam, chociaż ładna jest. A aktualnie teraz mam bajzel ciuchowy w pokoju, bo w końcu zaczęłam się pakować. Tylko, że wszystkie te ubrania rzucone na ziemię, muszę poukładać w ładniusieńkie kosteczki :c
Dostałam tak w ogóle perfumy!
A moja wymarzona kurtka jeszcze nie przyszła. Ojoj.
Pozdrowienia dla Morgenki, która napisała do mnie, żebym napisała coś na blogspocie, bo nie ma, co czytać. Lof Cię!







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz