środa, 30 stycznia 2013

My sweet home. 2013.

Jestem głupią desperatką, która przyzwyczaja się tak bardzo do ukochanych miejsc. 5 razy, 5. To jest przecież dużo. Jak dla mnie wystarczyło, żeby nazwać, to wszystko drugim domem. Nie chcę tu być. Nie mogę zapomnieć niczego. Zamykam oczy, a gdy widzę te obrazy szczęścia, to po prostu dostaje dreszczy takich, że aż podskakuje. To jest głupie. To ja jestem głupia. Nie lubię być za bardzo wrażliwa. Wrażliwa na nawet najmniejsze draśnięcie czegoś. Ja naprawdę nie chcę tu być.


' Jeśli będziesz chciała zostać, to możesz ze mną mieszkać'
Kwiaty.
Skutery wodne.
Fiszing.
Pinacolada o 1 w nocy.
Śledzenie Sandzi. 
Zaginięcie.
Nienawiść.
Senzomarkt.
' Oh, my love, sweet love'
7111.
Zguba portfela z kartą kredytową.
Przedobrzenie dziubka do zdjęć.
Chałwa. 
Życzenie złotej rybki.
' Ten makaron w samolocie jest lepszy od tej włoskiej restauracji'
Nowa Hurghada.
Pink fly.

Dziękuje.


































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz